środa, 17 kwietnia 2013

Rozdział 7 (...) Sprawiasz mi ból braciszku .

Znowu śnił mi się Zayn, przez całą noc drapałem nadgarstki i przedramiona i teraz cała pościel jest w mojej krwi. Zadzwoniłem do Lou, miał dość senny głos, czyli prawdopodobnie nie spał całą noc tylko czuwał przy mamie. Cóż nie dziwię mu się, też bym tak robił, gdyby tylko moja mama się mnie nie wyrzekła i nie wyrzuciła z domu. Wstałem, wyciągnąłem obojętnie jakie ciuchy z szafy i poszedłem do łazienki. Zimny prysznic, tego było mi trzeba. Schodząc na dół, poczułem zapach jajka, bekonu i spalonego ciasta, chyba Zayn próbował robić naleśniki. Gdy już doszedłem do kuchni zobaczyłem Niall'a przy patelni z jajkami i boczkiem oraz obrażonego Zayn'a siedzącego na krzesełku przy ladzie.
- Czyżby nasza gwiazdeczka chciała zrobić na śniadanie naleśniki? - zapytałem, przechodząc obok Zayn'a  czochrając jego włosy. W dotyku były takie miękkie, takie idealne...
- Taaa... Księciunio się uparł. Dobrze, że zostałem w kuchni, bo by wszystko zjarał - odpowiedział Niall odwracając się do mnie. Miał na sobie fartuch z napisem ,, Kiss for the best cook in the Sun ".
- Wcale bym nie spalił domu- prychnął Mulat
- Ależ oczywiście, przecież nie wątpimy w twoje zdolności kulinarne panie Malik- zaśmiałem się i oberwałem ścierką po plecach.
Sięgnąłem po sok pomarańczowy i nalałem każdemu w szklanki, usiedliśmy razem przy ladzie i zaczęliśmy jeść.
- Widzieliście gdzieś Pat? Nie wróciła na noc i się martwię - powiedział smutno Niall i jak na komendę usłyszeliśmy trzaśnięcie drzwiami i stukot obcasów.
- Payne!! Malik, Horan, Tominlison i Styles ! Ruszyć swoje chude dupy i na dół! - zawołała Patricia
- Jesteśmy w kuchni - powiedziałem spokojnie.
Do kuchni weszła dziewczyna cała w skowronkach, ubrała się inaczej niż zwykle... Tak bardziej normalnie.
- A gdzie Larry ? - zapytała ze złośliwym uśmieszkiem.
- Nie ma ich, a ty gdzie byłaś całą noc ?! - wybuchnął Blondyn.
- Aj kochanie, nie bądź zły - podeszła do niego i dała mu soczystego całusa w usta - spałam u nowej znajomej - wyszczerzyła się, jeżeli to możliwe, szerzej niż wcześniej.
- Co ci tak wesoło? - odezwał się Zayn.
- Bo przyprowadziłam wam gościa. Chodź !! - krzyknęła w stronę wejścia do domu.
Z holu wyszła długonoga blondynka, miała na sobie rozpiętą, zielono-czarną  koszule, a pod nią białą bokserkę na ramiączkach,  czarne rurki i trampki. Jej brązowe oczy spoglądały z uśmiechem na wszystkich. Była dość wysoka, bo wyższa od Pat i wtedy to zauważyłem, ciemne znamię pod brodą. Identyczne ma moja mama, ja i ... 
- Hej Nicol - powiedziałem i kontynuowałem śniadanie.
- Nicol? Jaka Nicol? Nie mówiłeś, że masz takie ładne koleżanki - mrugnął do mnie Zayn.
-  Hej Liam - powiedziała Nicol - Oj nie mówiłeś przyjaciołom o swojej drugiej starszej siostrze ? Sprawiasz mi ból braciszku - zaśmiała się o dziwo serdecznie, podeszła do chłopaków i się przedstawiła.
- Jakoś nie było okazji, pozatym wiesz jak to jest. Trzynastolatek może zapomnieć siostrę, która wyjechała ze swoim kochasiem i zostawiła go samego - posłałem jej chamski uśmiech.
Chłopaki mieli zdziwione miny, no tak w końcu to ja jestem ten spokojny, ten normalny.
- Czyli Ci nie powiedzieli prawdy... - szepnęła cicho - Słuchajcie mam proźbę, czy możecie nas zostawić samych ? Muszę z nim pogadać.
- Jasne - uśmiechnęła się Pat, złapała chłopaków pod rękę i wyszli do ogrodu.
 - A my mamy o czym rozmawiać ? - zapytałem odkładając brudne naczynia do zmywarki.
- Rodzice nie powiedzieli Ci wszystkiego. To oni mnie wyrzucili z domu i powiedzieli, że nie jestem już ich córką.
- O widzę, że nie tylko ciebie "kochają" - odpowiedziałem robiąc cudzysłów mówić słowo ,, kochają'
- Tak... Więc powiedzieli Ci, że uciekłam z chłopakiem. Hmm w połowie tak. Chciałam zamieszkać z kimś kogo kocham, a oni się nie zgodzili...
- Stop - przerwałem jej - przecież zawsze się cieszyli jak przyprowadzałaś chłopaków, nie miałaś złych ocen. O co poszło?
- No właśnie... Chłopaków. A ja zakochałam się z kobiecie - powiedziała mi patrząc prosto w oczy.
Ja pierdole, że co ?! Moja siostra jest lesbijką ??!! Co to jest jakieś kur*a ,, Mamy Cię " ? 
- Siostra, powiedz, że ściemniasz - ciągle patrzyłem w jej oczy i szukałem tych wesołych ogników, które miała, gdy robiła mi kawały.
- No sorry Liam, ja wiem, niby porządna dziewczyna, która sama co chwile przyprowadzała chłopaków do domu no, ale ... No widzisz, to są właśnie pozory - spojrzała na mnie i czule się uśmiechnęła.
- Nie tylko tobie powiedzieli, że nie chcą Cię widzieć - spoważniałem i skierowałem swój wzrok na skarpetki, były ciekawe, niebieskie w żółte gwiazdki. Chyba Hazza pomylił pokoje, bo te są Niall'a.
- Jak to ,, nie tylko mi " ?  Ruth też wyrzucili z domu ?! Za co ?! - podniosła mi głowę i zobaczyła, że z moich oczu lecą łzy. Chciałem je jakoś zahamować, ale do jasnej cholery nie potrafiłem.
- Nie Ruth... Tylko mnie, bo też jestem homoseksualny - dokończyłem cicho, a Nicole przytuliła mnie mocno do siebie. Wtuliłem się w nią jak kiedyś, gdy wracałem ze szkoły i znowu jacyś chłopcy mnie pobili. Płakałem jak tamtym razem, a ona znów była moją osobistą pocieszycielką. Przez kłamstwa rodziców prawie straciłem siostrę. 


PERSPEKTYWA PATRICI 
- Ile oni mogą tam siedzieć? Głodny jestem - marudził blondasek. 
- Nie widzieli się kilkanaście lat, daj im to nadrobić - odpowiedziałam siadając na huśtawce obok niego i łapiąc go za rękę.
- A skąd wiedziałaś, że jest siostrą Liam'a ? - zapytał Zayn
- Nie wiedziałam, zauważyłam, że ma takie samo znamię jak Liaś i poprosiłam, aby pokazała mi dowód. To samo nazwisko, znamię, miejsce urodzenie i imiona rodziców to się zorientowałam - powiedziałam wzdychając - Oj Zayn'ie, Zayn'ie , myślałam, że pod tą idealną fryzurą jest jeszcze coś, ale widać, że lakier i żel wszystko rozpuścił - uśmiechnęłam się do niego.
- Masz szczęście, że jesteś naszym drugim Horan'em i Cię wszyscy kochamy - potargał mi grzywkę i się zaśmiał.
- Hej... Może pojedziemy do Lou i Loczka? - spytał cicho Niall.
- Wiesz, to dobry plan. Kupimy dla bliźniaczek jakieś słodycze i lalki, a dla chłopaków kawa i kanapki - odparł Zayn. 
Wstałam i kazałam chłopakom iść od razu do auta, poszłam zrobić kanapki dla naszego Larrego. Gdy weszłam do kuchni zobaczyłam Liama tulącego Nicole trwali tak w bezruchu nie chcąc in przeszkadzać szybko zrobiłam kanapki z szynka i serem wzięłam kilka owoców, marchewek i wyszłam.
Kiedy dojechaliśmy do szpitala mieliśmy 8 toreb. Tak 8! Zaynowi podobały się wszystkie lalki z całym 1D, więc kupił 2 swoje i 4 pozostałych, a 2 kolejne były to normalne lalki barbie oczywiście w bikini, bo pan piękniś powiedział, że tylko taka na niego zasługuje.
Szliśmy w stronę sali dziewczynek, gdy usłyszeliśmy głośny i radosny dziewczęcy krzyk dochodzący zza drzwi. Otwierając drzwi zobaczyliśmy Hazze, który ganiał się z dziewczynami po całym pokoju, wszędzie było pełno pierza z poduszek.
- Ja tego nie zamierzam sprzątać- powiedział Zayn
-My tez nie- odpowiedziały równo siostry.
- Gdzie Lou ? - Spytałam loczka podając mu kawę i kanapki.
- U mamy - ugryzł porządny kęs kanapki - siedział przy niej całą noc. Od czasu do czasu do niego przychodziłem i go jakoś uspokajałem ale mało to dało.
Wyszłam zostawiając chłopaków z siostrami Lou. Pielęgniarka wskazała mi drzwi, gdzie leży jego mama i weszłam do wskazanego pokoju.Siedział przy łóżku mamy i trzymał ją za rękę.Podeszłam do niego powoli i go przytuliłam.
- Nie musiałaś przyjeżdżać- szepnął gładząc moją dłoń.
- Ale chciałam- opowiedziałam równie cicho- Jesteś moim przyjacielem i będę Cię wspierać. Zresztą nie tylko ja- puściłam go i usiadłam obok na krześle. Wyjęłam kanapki, kawę i marchewki.
-Zjedz coś- powiedziałam podając mu jedzenie.
-Nie mam ochoty.
- A to mnie mało obchodzi. Jedz- przyłożyłam mu kanapkę do ust. Chwycił ją zrezygnowany i zaczął jeść. Gdy skończył chwycił kolejną i kolejną, a kiedy kanapki się skończyły zaczął jeść swoje ukochane marchewki
. Razem wróciliśmy do dziewczynek. Lekarz stwierdził, że małe już mogą jechać do domu, więc już w 5 wracaliśmy, a Harry i Lou postanowili przejść się do domu i wejść jeszcze po zakupy na obiad.






Hej!
Macie tak, że czujecie się nie akceptowani przez społeczeństwo i rówieśników w szkole? Cóż jeżeli tak, to witam w grupie. Fałszywe przyjaźnie są gorsze od braku przyjaźni. Nie raz się pewnie o tym wszyscy przekonamy. To było pytanie do was, chętnie poczytam za co człowiek nienawidzi człowieka, jeżeli oczywiście chcecie się tym ze mną podzielić. Więc odpowiadajcie albo w komentarzach albo na  mojego e-mail'a :
dawnozapomniana257@gmail.com 
Co do rozdziału. Przepraszam, ale we wtorek, środa, czwartek jest najlepszy dzień uczniów klas trzecich w gimnazjum. Mianowicie EGZAMINY -,- Uczę się 24/7 co w moim wykonaniu jest rzadkością. No i nie mam czasu nawet spotkać się z tym moim deklem, a właśnie ! Wielkie brawa dla bambusa, albowiem to on pisał za mnie praktycznie połowę, bo mi mama przeszkadzała. Co do tych obserwatorów to konto mi zawiesili na google +. Postaram się jak najszybciej to załatwić i naprawić. Więc tak jeszcze z tydzień zaglądajcie tutaj, to może mi się to w końcu uda. 
Pozdrawiam was mocno !
A i jeszcze jedno :) Dzięki za te komentarze. Teraz umowa jest taka musi być więcej niż 6 ok ? Dacie rade ? No pewnie, że dacie :)) I pamiętajcie o tym e-mailu. Jeżeli czujecie się tak ja od hmm... no dłuższego czasu to piszcie :) 
DawnoZapomniana

9 komentarzy:

  1. Rozdział swietny czekam na nastepny ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, rozdział jest niesamowity czekam na rozwój akcji z Ziamem! <3
    Mam nadzieję, że Larry też coś ten teges.. :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, akurat Larrego tu nie będzie :) ale będzie coś niedlugo z Lou i to troche namiesza :)

      Usuń
  3. Rozdział jest genialny :D
    Podoba mi się jak piszesz *.*
    Już czekam nn :D

    Zapraszam do mnie :)
    http://onewayoranother-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Super blog i rozdział, uważam że masz wielki talent i ci go strasznie zazdroszczę. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału.
    Czekam i życzę weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny blog. Bardzo podoba mi się twój styl pisania. Czekam na następny i mam nadzieję że szybko się pojawi ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Perfekcyjny rozdział jak i cały blog. Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału.
    ;* ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Bejbe, jest 7!
    Czekamy na następny :*

    A tak btw. to rozdział świetny :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Ej no... Kiedy następny ?:<

    OdpowiedzUsuń